MFW: Polska musi obniżyć stopy procentowe, aby uniknąć katastrofy

[marylaossowska]

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawił raport o stanie naszej gospodarki. Wśród zaleceń znalazła się rada, aby stopy procentowe zostały niezwłocznie obniżone.



foto: materiały prasowe

Mimo całej serii obniżek, jaka miała miejsce w ciągu kilku ostatnich miesięcy, okazuje się, że - w porównaniu do innych państw regionu - stopy procentowe w naszym kraju są i tak na bardzo wysokim poziomie. To w głównej mierze przyczynia się do rekordowych zysków banków działających na terytorium Polski, ale już znacznie gorzej oddziałuje na zwykłego Kowalskiego, który więcej swoich pieniędzy musi przeznaczać na spłatę odsetek od kredytu. MFW stawia sprawę jasno - stopy procentowe w Polsce są zbyt wysokie i jeśli zarządzający Polską chcą uniknąć katastrofy powinni w sposób znaczący je obniżyć.

No chyba, że zarządzający Polską działają na rzecz zagranicznych banków. W takim przypadku nie dziwi "zachowawcze" obniżanie stóp przez Radę Polityki Pieniężnej w ostatnim czasie.

Źródło: http://forsal.pl

[Teofil]

Litości, Marylo... Tylko nie wzywaj ich do obniżania na siłę stóp, bo oni nie obniżają stóp kredytów tylko lokat, a potem taki największy bank daje 2% w skali rocznej na długoterminowej lokacie. Inflacja do 15%, a oni dają max 3% na lokacie   Właśnie mam problem, co zrobić... Nie opłaca się oszczędzać w banku, a fundusze to ryzyko utraty 30% jak się nie zdąży uciec w szybkiej bessie... 

[marylaossowska]

Litości, Marylo... Tylko nie wzywaj ich do obniżania na siłę stóp, bo oni nie obniżają stóp kredytów tylko lokat, a potem taki największy bank daje 2% w skali rocznej na długoterminowej lokacie. Inflacja do 15%, a oni dają max 3% na lokacie   Właśnie mam problem, co zrobić... Nie opłaca się oszczędzać w banku, a fundusze to ryzyko utraty 30% jak się nie zdąży uciec w szybkiej bessie...

Hmm.... faktycznie obniżenie stóp procentowych powoduje, że oszczędzanie staje się mniej opłacalne, ale przecież decyzja Rady Polityki pieniężnej w sprawie ich obniżki w banku centralnym pociąga za sobą po jakimś czasie obniżkę kredytów w bankach komercyjnych.

[Teofil]

Ja jeszcze nigdy w życiu kredytu nie wziąłem , więc jak zdejmą 2% na kredytach to mnie niewiele to pociesza. Ale kiedy stopy rosną to nie narzekam i zwykle w czasie kryzysów jak się poluje na dobre lokaty to przynajmniej oszczędności nie topnieją. Nauczyłem się mądrej zasady, żeby zawsze coś zaoszczędzić i wtedy "pożyczam" tylko od siebie spłacając w dogodnych, niestresujących ratach. Jest lepiej to spłacam raty i coś odkładam, gorzej biorę "kredyt", bez  żyrantów i odsetek ) Tylko niestety w Polsce nie tylko lokaty są poniżej inflacji, ale jeszcze kładą Belkę pod nogi i naprawdę nie można mówić o jakimś mnożeniu kapitału bo to kpina... Nie warto trzymać więcej niż równowartość 3 pensji, bo się realnie traci pieniądze. Tyle, żeby na nową lodówkę, naprawę samochodu, czy pralkę było... A tak w ogóle to wszyscy jesteśmy bankrutami z kredytem 50 tysięcy na osobę licząc tylko oficjalne zadłużenie. Czyli przeciętny  kredyt na 20 lat.

[marylaossowska]

Wliczając niemowlęta i starców    I oby dług wynosił "tylko" 50 tys zł na głowę statystycznego Polaka, bo eksperci wyliczają, że wynosi on już naprawdę 200 tys. zł. 

Nie znalazłam "słupków" za 2012, więc tutaj tylko te do 2011.

Dług rośnie  - bezlitośnie....."Państwowy dług publiczny na koniec 2012 r. wyniósł 840,5 mld zł wobec 815,3 mld zł na koniec 2011 r." (http://www.mf.gov.pl/ministerstwo-finansow/wiadomosci/komunikaty).  "Jedynie" 813 mln zł długu wmawia nam minister Rostowski, bo niezależni eksperci mówią o całkiem innych cyfrach. Z szacunków Instytutu Globalizacji wynika, że zadłużenie III RP przekroczyło już bilion złotych. Z kolei z opracowania prof. Janusza Jabłonowskiego z departamentu statystyki NBP oraz Christopha MĂźllera i Bernda RaffelhĂźschena z Uniwersytetu we Freiburgu wynika, że kwota ta sięga aż 3 bln zł. To oznacza, że każde gospodarstwo domowe w Polsce winne jest już ponad 200 tys. zł. i relacja długu publicznego do PKB dawno przekroczyła magiczne 60%, które dopuszcza Konstytucja RP.

[Teofil]

Lepiej niech za dużo nie mówią, bo jak pryśnie PR-owski bajer to będzie masakra. Dolar i Euro poleci w górę do 7 zł albo lepiej. Tylko foreksowi gracze podtrzymują chyba jeszcze to złudzenie, że jest OK. Chociaż tak naprawdę to cały świat jest zadłużony porównywalnie u różnych Izaaków i dlatego bankruci drukują puste pieniądze pożyczając je sobie nawzajem, żeby odwlec dzień prawdy, że król jest nagi.

Tego wirtualnego bogactwa z lichwy, która urosła do takich rozmiarów, że w głowie się nie mieści, że ktoś może to posiadać, powstał cały problem współczesności. Nie można mieć przecież więcej niż jest pokrycia we wszystkim, a właśnie z odsetek lichwy i wirtualnych pieniędzy ktoś pomnożył do takich rozmiarów i trzyma kwit. Być może to jakiś zmierzch czasu pieniądza i ludzkość musi dojrzeć do czegoś innego, tylko do czego?...

Może przyjść moment, że wszyscy powiedzą, że są bankrutami i nie oddadzą niczego, a właściciel góry złota będzie musiał darować długi, bo już rysuje się sytuacja patowa, grożąca katastrofą.