HGW zachowuje stanowisko z powodu zbyt niskiej frekwencji na referendum.

[Puella Clara]

____

Referendum w Warszawie jest oficjalnie nieważne, a Hanna Gronkiewicz-Waltz pozostaje na stanowisku prezydenta Warszawy. Jak podaje komisja wyborcza, frekwencja wyniosła 25,66 proc. Progiem ważności referendum było 29,1 proc. Ważnych głosów oddano 343 tys. 732, z tego za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz zagłosowało 322 tys. 17 osób (93,7%), przeciwko było 17 tys. 465 osób (6,3%). Choć zdecydowana większość biorących udział w referendum była za jej odejściem, frekwencja jaką odnotowano nie wystarczyła, aby odwołać prezydent Warszawy.

____

Z sondażu TNS Polska wynika, że spośród osób biorących udział w referendum 56,3 proc. to osoby, które w wyborach w 2011 r. głosowały na PiS, 14,4 proc. to wyborcy PO, 7 proc. wyborcy SLD, 12,5 proc. innych partii, zaś 10 proc. w 2011 r. w ogóle nie głosowało. 46,5 proc. uczestników referendum to osoby z wyższym wykształceniem, 39,8 proc. miało wykształcenie średnie, 10,3 proc. - zawodowe, zaś 3,4 proc. - podstawowe.

W czasie przed referendum, jak i w jego trakcie doszło do licznych nieprawidłowości. Były również problemy z liczeniem głosów. http://www.rzeczysedno.pl/index.php/topic,2776.0.html

Prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog, szczególnie ostro odnosi się do bojkotu głosowania przez premiera, prezydenta i polityków PO. - Ujawniło się też instrumentalne traktowanie reguł przez władzę. Nawoływanie, żeby nie iść do referendum, było oburzające. [...] Każdy prezydent musi szanować uprawnienia obywateli. Ktoś, kto szanuje swoje prawa obywatelskie, powinien iść do referendum i, jeśli jest zwolennikiem Hanny Gronkiewicz-Waltz, zagłosować za pozostawieniem jej na stanowisku - uważa profesor.Naukowiec zwraca również uwagę, że do referendum w Warszawie doszło w "sytuacji rosnącego niezadowolenia z rządów PO oraz wewnętrznych sporów w tej partii". - Już samo referendum jest ciosem w PO, a odwołanie w nim prezydent Gronkiewicz-Waltz przyspieszyłoby tylko procesy rozpadu tej partii.

Mariusz Kamiński poinformował z kolei, że warszawski PiS zbiera informacje o nieprawidłowościach, jakie mogły mieć miejsce w związku z referendum. - Przygotujemy specjalne raporty - dla Państwowej Komisji Wyborczej i innych instytucji. Nie wykluczamy, że zwrócimy się również do Rady Europy, aby przedstawić tam raport, jak wyglądało referendum, w jaki sposób premier, prezydent ingerowali w przebieg referendum, co jest sprzeczne ze standardami, jakie rekomenduje państwom członkowskim Rada Europy - oświadczył wiceszef PiS.

Jak wynika z ustaleń TV Republika na listach osób uprawnionych do głosowania pojawiły się imiona i nazwiska osób zmarłych. Imiona i nazwiska osób zmarłych na liście uprawnionych do głosowania znaleziono w obwodowej komisji ds. Referendum, która mieściła się w Szkole Podstawowej nr 312, przy ul. Umińskiego 12, na Gocławiu. Według TV Republika, jeśli potwierdzi się więcej takich wypadków, może to być podstawa do zgłoszenia protestu wyborczego, a nawet unieważnienia referendum ze względu na "zafałszowanie danych o frekwencji".


POLITYCY O FREKWENCJI I WYNIKU REFERENDUM:

Jarosław Kaczyński (prezes PiS)
- Chciałem pochylić głowę przed tymi, którzy w tych niełatwych czasach zdecydowali się pójść i oddać swój głos. Bardzo dziękuję - powiedział Kaczyński. Prezes PiS dodał, że szanuje również tych, którzy nie wzięli udziału w referendum. - Referendum przebiegało w warunkach niekonstytucyjnych. Trzeba było jawnie, pod nazwiskiem, zadeklarować się przeciwko obecnej władzy - powiedział prezes PiS.

Adam Hofman (rzecznik PiS)
Zdaniem Adama Hofmana Hanna Gronkiewicz-Waltz nie została odwołana, ponieważ zabrakło zaangażowania partii lewicowych w kampanię referendalną. Polityk PiS wskazał, że winnymi tak słabej frekwencji w Warszawie są SLD i Twój Ruch. W ocenie Hofmana "na lewicy jest pewien kłopot". Chodzi o Piotra Guziała, który nie otrzymał poparcia od Palikota i Millera, z obawy o powstanie nowej siły na lewicy. – Gdyby Leszek Miller powiedział „chodźmy do referendum”, to ono byłoby teraz ważne – przekonywał Hofman. – Tak naprawdę tylko Guział i PiS chcieli odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz

Piotr Guział (WWS), inicjator referendum
Lider WWS Piotr Guział powiedział, że w niedzielnym referendum warszawiacy nie po raz pierwszy pokazali, że są niepokorni i partie z nimi nie wygrają. - Pokazaliśmy, że działając razem można zmusić gnuśne władze do działania, można zmusić wszelkiej maści partyjnych polityków do zajęcia się problemami zwykłych ludzi - powiedział Guział po zakończeniu referendum i ogłoszeniu sondażu. - Działając razem przekonaliśmy warszawiaków, że konstytucja to nie jest martwa księga, że mamy prawa i potrafimy z nich korzystać - ocenił lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, która zainicjowała referendum.

Ryszard Kalisz (szef Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska , dawniej członek SLD)
- Miller uratował Gronkiewicz-Waltz. Wyborcy SLD nie poszli do referendum, bo ich partia nie namawiała do udziału w referendum, mówiąc, że sami powinni podjąć decyzję - ocenił. Według niego wyniki referendum to także skutek aktywności PiS i samego prezesa tej partii Jarosława Kaczyńskiego, którego wypowiedzi się nie podobały warszawiakom. Kalisz zaproponował także przedyskutowanie przepisów dotyczących prawa wyborczego, zwłaszcza w kontekście ciszy wyborczej. W ten sposób nawiązał do informacji o tym, że politycy PO mieli na portalach społecznościowych informować się o frekwencji pod przykrywką rozmów o grzybach.


Dość dziwnie, biorąc pod uwagę procentowy wynik referendum (prawie 94% za odwołaniem), brzmią komentarze polityków PO.

Hanna Gronkiewicz-Waltz
Referendum mi pomogło; to dla mnie wyraz zaufania, ale także zobowiązanie do jeszcze bardziej wytężonej pracy - zapewniała rano prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Oświadczyła także, że za rok będzie ponownie kandydować w wyborach na prezydenta stolicy. - Musiałoby się wydarzyć coś nieprzewidzianego, żebym za rok nie wystartowała w wyborach - powiedziała.

"Zobaczysz, jak przywita pięknie nas warszawski dzień:)" - ten cytat ze "Snu o Warszawie" Czesława Niemena zamieścił krótko przed północą na Twitterze premier Donald Tusk.

"Gratuluję Prezydent Gronkiewicz-Waltz. Cieszy, że Polacy znowu poparli modernizację i odrzucili demagogię. Dziękujemy Panie Prezesie" - napisał Radosław Sikorski, czyniąc aluzję do szefa PiS.

"Hanna Gronkiewicz-Walt i Warszawa wygrały! Warszawiacy nie dali się ogłupić! A teraz dalsza, codzienna praca. Dla dobra W-wy trzeba wygrać wybory za rok" - czytamy w tweecie Sławomira Nowaka.

 Jak ocenił Andrzej Halicki, szef mazowieckiej PO, zdecydowana większość warszawiaków chce, by Hanna Gronkiewicz-Waltz kontynuowała pracę na stanowisku prezydent Warszawy do końca kadencji.


Źródła informacji: niezależna.pl, wp.pl, naszemiasto.pl, PAP, onet, PolskieRadio.pl,

[Aniks]

Kilka lat temu moja teściowa, nieżyjąca od 1981 roku, otrzymała wezwanie do wymiany dowodu osobistego!
Jeśli takie "porządki" panują też na listach uprawnionych do głosowania, to co tu mówić o frekwencji?

[Puella Clara]

Tak, Aniks, gdyby informacje o umieszczaniu zmarłych na listach wyborców potwierdziły się w wielu miejscach, byłby to skandal, bo w przypadku referendum o jego ważności decyduje właśnie frekwencja! Mogłoby być to powodem do jego unieważnienia. Pytanie tylko, na ile jest to zwykłe zaniedbanie urzędników............

Dla mnie dość znamienne są wyniki sondażowe odnośnie wykształcenia osób biorących udział w referendum. Prawie połowa z nich to ludzie z wykształceniem wyższym. Czyżby dali się "ogłupić", jak sugerują politycy PO? A może to właśnie ludzie z wykształceniem wyższym i średnim (ok. 86% wszystkich głosujących) mają większą świadomość obywatelską i widzą, co się dzieje w Warszawie.