Łk 1,26-38

[Robert Nowak]

Łk 1,26-38)Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja...

Tutaj jest mowa o posłańcu Boga o aniele Gabrielu ,w księdze Tobiasza jest mowa o Rafaelu i znamy z imienia anioła Michała.
Henryk Sienkiewicz tym imieniem obdarza postać jednego z tytułowych bohaterów swej Trylogii,który wiernie służy krolowi i walczy z turkami,tatarami,zbuntowanymi kozakami w obronie Polski.
 Anioł Michał jest obrońcą Nieba .Teksty Pisma sw. mówią o aniołach jako istotach niematerialnych inteligentnych,których Bóg stworzył przed stworzeniem materii i tego świata,w którym dokonało się nasze stworzenie.
Nasz materialny świat istot cielesnych odznacza się niezwkłym bogactwem form i ale również barw,które z istot ziemskich inteligentnych my możemy doświadczać.Piękno świata materialnego w jakiś sposób mówi o innym swiecie również stworzonym przez Boga dla istot niebiańskich.Myślę,że istniała taka możliwość,że Wcielenie Syna mogło być przeżwane przez całą ludzkość jako najważniejsze wydarzenie wśród istot ziemskich bez grzechu pierworodnego.Jezus nie musiałby umierać na Krzyżu.Dzieło Jezusa nie było by Odkupieniem ale ukazniem miłości i chwały Boga.Mogło by zaistnieć Wcielenie z którm by się dokonała jedność istot niematerialnych i materialnych i dwa odrębne światy uzyskały by jedność .
Plan Boga nie uległ zmiane,Jezus Chrystus odbiera chwałę,nowa ludzkość ma swego Nowego Adama i Nową Ewe. Ten plan realizuje się w innych możliwościach : w śmiertelnym ciele i grzesznym świecie nie znikła możliwość chwały Boga,nie znikła nadzieja na Nową  Ziemię.Ci,którzy zufali Bogu żyją Jego chwałą w jedności  świętych dośwadczając w wierze tego wszystkiego co zawarte jest w obietnicach Boga i co powiedział anioł o Maryji.
U Boga każdy  z nas zanajduje łaske jeśli w  nas rodzi się Jezus Chrystus. Jeśli  z własnego wyboru chcemy naszym życiem wyrazić chwałe Bogu i w Jezusie Chrystusie uznać Pana i Zbawcę.

[Uczen_Sokratesa]

Witaj Iskro

To jest niesamowite. Bóg bardzo mocno przeżywa nas los. Wielu ludziom wydawało się to niemożliwe. Wolter czy nawet Einstein sądzili, że wielki Bóg, wyznaczający porządek wszechświata nie może interesować się ludzką drobinką. To jest absurdalne myślenie, bo narzuca Bogu nasze kryteria wielkości. Tym ludziom nie przyszło do głowy, że Bóg jest wielki jako Miłość też, nie tylko jako kreator kosmosu czy kosmosów.

Druga sprawa... Jak Bóg wybrał swoją drogę do mówienia do nas. Oczywiście mówi przez świat , przez jego porządek, prawa nauki . I znowu zadziwia mnie bezdenna głupota tych co naukę uważają za dowód bezsensu religii. Takim ludziom wydaje się, że istota tłumaczenia religijnego świata wyraża się w wyjaśnieniach rzeczywistości poprzez byty działające zamiast praw. Na przykład aniołowie pchający planety zamiast prawa grawitacji. A jest zupełnie odwrotnie . Bóg wzywający nas do panowania nad światem musiał dać mu prawa. Inaczej nasze panowanie  oznaczałoby wydawanie rozkazów aniołom, czyli ... rodzaj magii, czegoś zupełnie jałowego.

Bóg wybrał Izrael , Maryję i Jezusa.

Dla mnie niesamowite. Kto naprawdę szuka znajdzie blask Miłości i nieskończoności na twarzy Jezusa.

Zobaczy dowód Boskiej obecności i pokaz wiarygodności jego obietnic w zmartwychwstaniu Jezusa.

Kto szuka szczęścia  jak Ci co szukają wody w dziurawych cysternach i nie chce szukać Obecności, nawet nie sprawdzi dokładnie przesłania Ewangelii.
Wolność jest zachowana. Nikogo bardzo jasne światło nie stawia w sytuacji Sądu już ostatecznego. Istnieje nadzieja na refleksję: a może ci marni wierzący i ich obrzydliwy Kościół mają coś mi jednak do powiedzenia?

Ale ostatecznie, niech miłosierdzie Pana znajdzie drogę do uratowania i przemienienia nas wszystkich .

[Robert Nowak]

Dla mnie niesamowite. Kto naprawdę szuka znajdzie blask Miłości i nieskończoności na twarzy Jezusa.

Zobaczy dowód Boskiej obecności i pokaz wiarygodności jego obietnic w zmartwychwstaniu Jezusa.

Osobiscie jestem przekonany,ze twarze szczerych wyznawcow Jezusa tez maja ten blask  milosci i nieskonczonosci bo dzisiaj twarz Jezusa Chrystusa to twarz mojego brata i siostry w wierze szczerej,prawdziwej i wyprobowanej przez czas i rozne zyciowe sytuacje.