Zamiast wyrzucać zużyte płyty CD możesz mieć fajny żyrandol

[Teofil]

proyecto GIT 2010 CD.wmv

______

Tak często nie wiemy co zrobić z niepotrzebnymi płytami kompaktowymi. Ich utylizacja jest dosyć kłopotliwa, a przecież dają taki fajny odblask i można zrobić z nich oryginalną oprawę do lampy. Aby efekt był jeszcze lepszy i solidniejszy proponuję sklejać podwójnie częścią odblaskową na zewnątrz. W ten sposób zamaskujemy pochodzenie materiałów. A na marginesie, podobno śmieją się z naszych rodaków, że w kilku wkręcają jedną żarówkę,

______

[Puella Clara]

No, no... bardzo ciekawy efekt!
Bałam się, że wyjdzie żyrandol a'la dyskoteka, a tu bardziej jak lampion wygląda.

Taki pomysł jest i eko i logiczny
Może do Klubu majsterkowicza by się nadało?

Robione są w ostatnich latach, hmm... ekologiczne choinki z butelek PET. Czasem wyglądają nawet ciekawie, jak ta z Australii:



Jednak w większości nie podobają się mieszkańcom miast. Dopiero co poznaniacy otrzymali "w prezencie" tego typu "świąteczne drzewko"

[Teofil]

No i niestety z tą ekologią to ściema, bo butelki są czyściutkie i nie ma śladów użytkowania. Kupili kilka tysięcy butelek w hurtowni opakowań. Koszt butelek i montażu wielokrotnie wyższy niż dużej sztucznej choinki. Po rozebraniu butelki do niczego się nie nadają, zasilą pobliskie śmietniki, w najlepszym razie trafią do koszy z PET-ami. Nie tylko wygląda to koszmarnie z bliska, ale również przy wietrze będzie głośno gwizdać, co może być nocnym koszmarem dla mieszkających w pobliżu ludzi...

Ale ze starych butelek PET naprawdę można zrobić ciekawe rzeczy. W Afryce niektórzy nawet używają jako sandałki:

[Puella Clara]

To ciesz się, że w Twoim mieście Ratusz nie wpadł na ten "genialny" pomysł
Swoją drogą, jakby wiatr by był łaskawy i w dobrym humorze... to może kolędy by grał na tak wielu piszczałkach...

Ajaj, takie buciki i to w Afryce! Ździebko przygrzać w stopy może

[Teofil]

Afrykańczycy zapewne pomysłowi i wlewają wodę, wyścielą jakimś liściem pod stopą i samo zdrowie
Jeszcze można sobie z butelek łóżko zrobić.

A niektórzy narzekają, że ich nie stać na meble. Nawet ktoś cały dom postawił. Takie butelki to mogą trzymać ciepło lepiej od drogiego styropianu, czy wełny mineralnej
 

[Uczen_Sokratesa]

Właśnie słyszałem , że Afrykańczycy są mistrzami wykorzystania odpadów. Potrafią robić na przykład  szerokie buty z opon ... podobno doskonałe  do ochrony przed wężami . )
Tylko to z biedy.
Tak naprawdę to wszystkie prawie nasze opakowania to skandal na miarę Galaktyki.
W naturze mamy tez opakowania - orzechy maja twardą skorupkę na przykład. Tylko ze tam wszystko wraca...
Jesteśmy dumni z nauki , a tymczasem jest gigantyczna lista nie rozwiązanych problemów technologicznych. Opakowania to jeden z ważniejszych .
Wobec wyzwań nasza nauka jest wciąż prymitywna.

[Teofil]

Już dzisiaj jesteśmy w stanie poradzić sobie prawie z każdym odpadem. Tworzywa sztuczne można powtórnie wykorzystać, a jak się nie da można użyć jako paliwa (likwidując oczywiście szkodliwą emisję spalin). Wszystkie bioodpady da się spalić, albo biologicznie zutylizować. Metale odzyskać, chemikalia odseparować i również wtórnie wykorzystać. Praktycznie wszystko można przerobić i nie pozostanie nic. Jednak góry śmieci rosną, bo produkcja nowych jest czasem tańsza niż recykling. Potrzebne jest ustawodawstwo i dotacje dla firm, które mogły by utylizować odpady te aktualne i stare, leżące często już bardzo głęboko na dnie gór śmieci. Prawdopodobnie rozwiązało by to przy okazji problem bezrobocia w wielu regionach. Małe sortownie i zakłady wstępnej utylizacji odpadów mogły by przerabiać tony śmieci dziennie i systematycznie zmniejszać obszary składowisk, które już dzisiaj są wręcz kopalnią materiałów wtórnych. Ale nie tylko o odzyskanie metali, plastiku i innych tu chodzi. Mniej śmieci to też ochrona środowiska. Jeśli się za to weźmiemy, to przyszłe pokolenia będą nam wdzięczne, a natura powoli się oczyści. Chociaż być może w przyszłości będą prowadzone prace nad oczyszczaniem powietrza ziem uprawnych i oceanów z zanieczyszczeń.

[marylaossowska]

Ustawodawstwo nic nie da, jeśli ludzie nie zrozumieją, że recycling to nie jakieś widzimisię urzędników czy poprawność polityczna, ale konieczność. Oczywiście nie robiłam ankiety, jaki stosunek do recyclingu mają wszyscy Polacy, ale przyznam, że zadziwiła mnie reakcja kilku osób, której byłam świadkiem. Ponieważ wszystkie odpadki z mojej kuchni lądują w szczelnie zamkniętym pojemniku (począwszy od kawowych fusów rano poprzez skórki banana w południe, po obiadowe kości kurczaka przy obiedzie), a każdy kawałek kartonika czy papieru, każde opakowanie szklane/plastikowe/metalowe oraz foliowe opakowania/siatki lądują w przeznaczonym na nie pojemniku, dowiedziałam się, że "wyprano mi mózg"  . Bo "komu chciałoby się latać 2 razy dziennie, by wyrzucić kuchenne odpadki" oraz "komu by się chciało to zbierać, a potem segregować". Diagnoza? Jestem niespełna rozumu...a raczej  mam rozum wyprany  Przez tych diabolicznych vancouverskich urzędasów, którzy zdecydowali, że śmieci nadające się na kompost, papier, kartony i wszelakie opakowania - służby miejskie będą zbierać raz w tygodniu. A pozostałe śmieci, czyli opakowania styropianowe i to co JESZCZE (ale i to wkrótce się zmieni) nie nadaje się do recyclingu - zbierają raz na dwa tygodnie.

Przy okazji opowiem fajną historyjkę. "Wystawiłam" kiedyś kilkanaście książek (taka "wystawka" w Kanadzie to tradycyjny sposób przekazania innym rzeczy, których się nie potrzebuje, ale komuś mogą się jeszcze przydać. Po prostu w alejce za domem wystawia się je w widocznym miejscu - oczywiście nie są to śmieci, ale rzeczy, które nadal nadają się do użytku... "klientami" takich "wystawek" są często ludzie, którzy dorabiają sobie na pchlich targach)..no i przez kilka dni książki stamtąd znikały, ale pojawiały się nowe. Najpierw trochę się dziwiłam..a potem zorientowałam się, że po prostu przechodzący tą uliczką sąsiedzi zaczęli wymieniać się książkami, korzystając z mojej "wystawki"

A przy okazji rozmowy o takiej książkowej wymianie...Kilka lat temu na przystanku autobusowym po raz zobaczyłam książkę z naklejką na wierzchu: Hello! Howdy! Bonjour! Guten Tag! Jestem bardzo specjalną książką. Podróżuję po świecie i zdobywam nowych przyjaciół. Mam nadzieję, że Ty też będziesz moim przyjacielem. Zaloguj się na www.bookcrossing.com i wpisz tam mój numer. Dowiesz się, kto wcześniej mnie czytał i daj znać innym, że jestem w bezpiecznych rękach. Przeczytaj mnie...i przekaż innym!. Od tego czasu widziałam wiele książek pozostawionych na przystankach, w autobusach, na ławkach w galeriach handlowych. Niektóre miały naklejkę bookcrossing, niektóre inną, a niektóre żadnej. Ale każda mówiła to samo - weź mnie, przeczytaj, przekaż komuś innemu. I ludzie to już rozumieją...więc biorą, czytają, zostawiają innym. Recycling? Oczywiście. Narzucony przez kogokolwiek? Wymieniającym się książkami wyprano mózgi?  ? ?

[Casper]

Nawet drobiazgi , jeśli tylko możemy zrobić, powinniśmy...
Szkoda tak pięknej planety jak nasza, by ja przerabiać na wysypisko śmieci.

I tak się dzieje to już na naszych oczach, ale przynajmniej zwolnijmy tempo.

[Teofil]

Przesadny recykling, czy wręcz głupi, jaki wprowadzany jest urzędowo przez Unię albo niekompetentne instytucje innych państw, może zrażać wielu ludzi. Bieganie z każdym papierkiem, czy ogryzkiem do specjalistycznego kosza może być irytujące, a korzyść dla środowiska niezauważalna. Nakazane mycie każdego pojemnika plastikowego przed wyrzuceniem, jest trudne do wyegzekwowania. Ludzie nie lubią i nie chcą robić rzeczy, z których nie mają żadnej korzyści. Wszelkie nakazy, zmuszające do dodatkowej pracy i inwestycji wywołują niechęć.

Ustawodawstwo powinno zakazywać rzeczy naprawdę szkodliwych dla przyrody i surowo karać tych, którzy zaśmiecają lasy, palą toksyczne materiały, wylewają do rowów szkodliwe substancje. Za sortowanie odpadów powinno się ludzi nagradzać, np. znacznie niższą, a nawet darmową opłatą za wywóz posortowanych śmieci. Zbiorcze śmietniki osiedlowe w przyszłości mogą mieć czytniki i kamery. Powinny być tam miejsca na typowe wyrzucane rzeczy, których nie można łatwo zaklasyfikować: żarówki zwykłe, żarówki LED, świetlówki, sprzęt AGD, Sprzęt RTV, ubrania, odpadki higieniczne.  Już zwykłe oddzielenie materiałów suchych od mokrych znacznie ułatwia sortowanie w jednostkach sortowniczych. Tam ręcznie lub maszynowo oddzielane są wszystkie materiały do odpowiedniej kategorii i takie zakłady są w stanie utrzymać się z odzyskanych surowców wtórnych. Materiały, których nie da się wykorzystać pójdą na maszyny, ostatecznie do spalarni.
 
Śmieci niesortowane również da się sortować. Można do tego celu przemielić wszystko, wykorzystać specjalne baseny wypłukujące resztki organiczne, z którymi poradzą sobie bakterie i insekty, tworzywa sztuczne i metale również da się odseparować. Taki odzysk nie jest bardzo opłacalny, ale to powinno być dotowane, aby nie powiększać składowisk śmieci i systematycznie likwidować stare. Nieatrakcyjne ze względu na jakość tworzywa, można spalić i to ciepło wykorzystać w elektrociepłowniach.

W dobrze zaplanowanym systemie praktycznie nic nie idzie na wysypisko, a materiały niepalne, które są niezdatne do pozyskania mogą zostać przemielone na granulat do wykorzystania jako kruszywo w budownictwie.  Stare śmieci sprzed epoki sortowania również mogą być odzyskiwane w specjalnych maszynach mielących je i oddzielających. Śmieci aktualne i stare to kopalnie surowców wtórnych, lub paliw.

[marylaossowska]

A kto Ci każe biegać z papierkiem czy ogryzkiem do specjalnego kosza? Wystarczy, że obok swojego kosza na śmieci masz mały pojemnik na papier i opakowania metalowe/plastikowe/szklane, etc. i mały pojemnik na odpadki kuchenne. Raz dziennie znosisz to wszystko i jedyna praca, to wysypanie śmieci i odpadków kuchennych do kubłów, oraz przełożenie papieru do worka na papier, a opakowań do dużego pojemnika na opakowania. 1-2 minuty pracy. Kwestia dobrych chęci.