Ochrona dzieci przed pedofilami czy systemowa nagonka medialna na Kościół?

[marylaossowska]

_

Od kilku miesięcy trwa w Polsce atak medialny na katolików, Kościół jako instytucję i wspólnotę, katolickie media oraz na kapłanów. Jednym z przejawów i charakterystycznych cech tego ataku jest obarczanie pojedynczymi przypadkami pedofilii wśród duchowieństwa cały Kościół katolicki. Ewidentnym celem medialnej nagonki jest upowszechnienie w społeczeństwie tendencyjnego i nieprawdziwego skojarzenia, że ksiądz to pedofil. Pojedyncze przypadki przestępstw seksualnych, które zdarzyły się w Kościele, godne jednoznacznego potępienia i przez Kościół także wielokrotnie potępione, powinny zostać wyjaśnione i surowo ukarane. Nie upoważniają one jednak do "polowania na czarownice" jakie ma miejsce w polskich mediach. Obecną nagonkę na Kościół można porównać do akcji goebbelsowskich propagandystów w III Rzeszy. Nagłówki w ówczesnej niemieckiej prasie: "Zakrystie przemieniły się w burdele", "Klasztory stały się melinami homoseksualistów" jednoznacznie pokazywały jakie zamiary miało nazistowskie państwo wobec Kościoła. Jeśli porównamy je z dzisiejszym przekazem medialnym w Polsce, nie znajdziemy żadnej różnicy. Media przekłamują fakty, manipulują danymi i wprowadzają zbiorową histerię skierowaną na odarcie kapłanów z zaufania oraz drastyczne ograniczenie wpływu Kościoła na formowanie opinii publicznej.

_

foto: fronda.pl
Zniszczony przez wandali obraz Matki Bożej w Kalwarii Pacławskiej

Akty przemocy konsekwencją kampanii nienawiści

Intensywna kampania nienawiści już przynosi dramatyczne skutki w postaci aktów przemocy wobec kapłanów - znieważania, histerycznych reakcji werbalnych na sutannę, wysyłania pogróżek oraz niszczenia kościelnego mienia. W mediach coraz częściej pojawiają się doniesienia o agresji, także fizycznej, wobec Kościoła katolickiego i  kapłanów a jej przykłady z łatwością znaleźć można w sieci. Przytoczone pochodzą z ostatnich jedynie 2-3 miesięcy.

W Sulistrowiczkach na Dolnym Śląsku nieznany sprawca oblał łatwopalnym materiałem  i podpalił stojącą przed drzwiami kościoła figurkę Chrystusa Frasobliwego. Ogień objął po chwili także i drzwi do świątyni. Podpalenie mogło skończyć się tragicznie, gdyż kościół i stojące przy nim Centrum Kultury Chrześcijańskiej zbudowane są całkowicie z drewna, a w jednym z budynków mieszka na stałe pracownik parafii. Duszpasterz kościoła w Sulistrowiczkach otrzymuje od jakiegoś czasu pogróżki i jest publicznie znieważany przez grupy satanistów odwiedzających pobliską górę Ślężę.

Źródło: http://wpolityce.pl/artykuly/65667-kiedy-dosc-najpierw-kaplanowi-grozono-teraz-nieznani-sprawcy-probowali-spalic-kosciol-w-tle-medialna-nagonka-na-ksiezy-i-przyzwolenie-aby-publicznie-ponizac-kosciol

Na warszawskim Ursynowie, w parafii pw. św. Tomasza Apostoła ktoś poprzebijał opony we wszystkich dziesięciu samochodach zaparkowanych przed plebanią.
Źródło: http://forum.www.fronda.pl/a/ataki-na-ksiezy-w-warszawie,31390.html

Zniszczone zostało wyposażenie kościoła o. Franciszkanów we Wschowie w Lubuskim. Pijany 24-latek uszkodził  przedmioty liturgiczne, zerwał wota,  i próbował podpalić obrus na ołtarzu. Wandal oderwał też jednej z figur rękę.
Źródło: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/968461,Wschowa-nietrzezwy-24latek-zdewastowal-kosciol-[wideo]

Kilka dni temu wandale włamali się do kaplic obok Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej w Kalwarii Pacławskiej. Dwa obrazy przedstawiające Matkę Boską i Jezusa Chrystusa zostały zniszczone.  Nieznani sprawcy wyjęli z ram obraz z wizerunkiem Maryi i wypalili jej twarz. W znajdującej się obok kaplicy uszkodzili fresk przestawiający Chrystusa. W kolejnej kapliczce uszkodzili barierkę, która uniemożliwiała wejścia do środka. 
Źródło: http://supernowosci24.pl/profanacja-obrazow-w-sanktuarium-w-kalwarii

Zero medialnej tolerancji dla pedofilii?

W całym cywilizowanym świecie pedofilia jest niebezpiecznym zjawiskiem i ogromnym problemem, który dotyka Kościół katolicki w takim samym stopniu, jak środowisko nauczycieli, lekarzy, artystów, dziennikarzy czy polityków. Walka z problemem będzie skuteczna jedynie wtedy, gdy hasło „zero tolerancji dla pedofilii” obejmie wszystkie środowiska. Charakterystycznie nikt dzisiaj w mediach głównego nurtu nie wspomina pedofilskiej mafii na dworcu centralnym w Warszawie, w którą zamieszani byli znani z ekranów telewizyjnych celebryci, ani równie głośnej afery pedofilskiej, której głównym bohaterem był ekspert od psychoterapii w TVN, dr Andrzej Samson. W wybielaniu tego ostatniego brało udział mnóstwo dziennikarskich gadających głów a Gazeta Wyborcza wparła zboczeńca publikując pamiętny tekst  „Nie jestem pedofilem”. Uciekającego przez całe lata przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości Romana Polańskiego w pełną empatii obronę wzięły te same media i ci sami ludzie, którzy dzisiaj stoją w pierwszym szeregu zwalczających pedofilię w Kościele. Gazeta Wyborcza nie tylko nigdy nie odcięła się od przyjaciel Adama Michnika, lewaka-pedofila Daniela Cohn-Bendita, ale entuzjastycznie go na swoich łamach cytuje, chociaż tajemnicą poliszynela jest, że jego ugrupowanie polityczne zabiegało o zalegalizowania pedofilii.

Nigdy nie doszło do medialnej dyskusji prowadzonej przez Gazetę Wyborczą, Fakt, Newsweeka czy TVN, przodujących w doszukiwaniu się pedofilów w Kościele, na temat pedofilii wśród artystów, ludzi mediów, nauczycieli czy lekarzy. Nikt z dziennikarzy, epatujących nas codzienną dawką sensacji o kapłanach katolickich, nie pochylił się nad ofiarami pedofilów z innych środowisk i nie zasugerował żadnych pomysłów na ich uzdrawianie.  Żaden z nich nie nawoływał też do publicznego bicia się w piersi i przepraszania. Dlaczego? Odpowiedź jest oczywista...antypolski mainstream traktuje pedofilię jedynie jako wygodny pretekst do walki z Kościołem katolickim.

[Uczen_Sokratesa]

Sama prawda!
Warto się przyjrzeć głębiej temu co się dzieje.
Pewne światło daje koncepcja Monteskiusza.

Wolność obywateli to bardzo delikatna wartość  i jego zdaniem, bierze się z podziału władz:
Kiedy w jednej i tej samej osobie lub w jednym i tym samym ciele władza prawodawcza zespolona jest z wykonawczą, nie ma wolności, ponieważ można się lękać, aby ten sam monarcha albo ten sam senat nie stanowił tyrańskich praw, które będzie tyrańsko wykonywał. Nie ma również wolności, jeśli władza sądowa nie jest oddzielona od władzy prawodawczej i wykonawczej. Gdyby była połączona z władzą prawodawczą, władza nad życiem i wolnością obywateli byłaby dowolną, sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela.   
— Monteskiusz, O duchu praw

Tylko, że władzę, wpływ na społeczeństwo mają jeszcze media i kapłani.
Jesteśmy świadkami próby zastąpienia kapłanów przez grupę ukrytych w cieniu manipulatorów posługujących się mediami.
Jeśli im się uda pozbawić kapłanów autorytetu, wtedy osiągnęli by władzę bliską absolutnej.

Nie wolno się łudzić w tej sprawie. Kiedy jest okazja do władzy absolutnej,
tyrania jest wynikiem.
Przedwojenni komuniści mieli nadzieję, że dyktatura proletariatu będzie wykorzystana dobrze.
Przeszedł Stalin i pokazał jeszcze większe zbrodnie niż te z udziałem Lenina i Dzierżyńskiego,
mordując zresztą wielu ideowych komunistów.

Nawet rozumni ateiści powinni być zainteresowani fiaskiem kampanii nienawiści wobec Kościoła,
po prostu w imię własnej wolności!

Przeto nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie. John Donne (1572–1631) – angielski poeta i prozaik.

[Puella Clara]

Dzieci przed pedofilami trzeba chronić, niezaprzeczalnie. I państwo powinno podejmować odpowiednie ku temu kroki.
Jednak to, co obserwujemy w mediach, te wszystkie rewelacje w temacie coraz to nowej afery pedofilskiej wśród kleru to absolutnie element szeroko zakrojonej walki z Kościołem. Temat jest szczególnie nośny, bo społeczeństwo jest wyczulone w kwestii krzywdy, jaka może dziać się dziecku. Efekt? Nawet praktykujący katolicy zaczynają podejrzliwie patrzeć na swoich księży i zastanawiać: "A może on też...". Nie mówiąc już o tym, jakie konsekwencje wywołuje to u ludzi z założenia przeciwnych Kościołowi, te wszystkie akty agresji...

Oczywiście księży-pedofilów należy traktować jak każdego innego obywatela popełniającego to przestępstwo, jednak coś cicho w mediach w ostatnich latach o pedofilii wśród nauczycieli, trenerów, dyrygentów chórów chłopięcych itd.
Problem pedofilii w rodzinie natomiast już tak spowszedniał, że z automatu idzie do działu "przemoc w rodzinie", a ta, jak może wynikać z ostatnio lansowanej ideologii gender, bierze się z... "tradycyjnego podziału ról kobiet i mężczyzn w rodzinie". Czyli absurd do setnej potęgi. http://www.rzeczysedno.pl/index.php/topic,3637.0.html

O co chodzi mediom codziennie informującym o księżach-pedofilach? Z pewnością nie tylko o oglądalność. To systemowe, odgórnie nakazane robienie sieczki w głowie obywateli, podważenie autorytetu Kościoła i podżeganie do nienawiści, postępujące degradowanie podstaw polskiej kultury, tradycji i wiary. Społeczeństwem "bez korzeni" łatwiej zawładnąć.

Do tego problemu, jednak w innym aspekcie, odnosi się ks. Roman Adam Kneblowski:


Gloria.tv

Tu jest zaś materiał Superstacji o romansie nauczycielki z 14-letnim uczniem, finałem którego była ciąża. Ciekawe, że prawie wszyscy wypowiadają się o tym niemal ciepło i ze zrozumieniem:

[Puella Clara]

Artykuł o przemocy i aktach wandalizmu ze strony środowisk antykatolickich w Europie. Jak daleko posuną się w Polsce?
http://naszdziennik.pl/wiara-przesladowania/56162.html

Aha, i jeszcze jedno. Celebryci, jakby na zawołanie, ruszyli do ataku na Kościół. Działalność Kory znana jest od dawna, ale też np. Anna Przybylska, aktorka (która wydawała mi się dotąd normalna i sympatyczna), na portalu Instagram zamieściła swoje zdjęcie klasowe i podpisała je: "szwedzki stół dla księży".

[Uczen_Sokratesa]

Ludzie nawet nie wiedzą skąd u nich taka nienawiść do Kościoła...
Ich zdaniem oczywiście zło jest po stronie Kościoła.
Przypisują kapłanom chciwość, podstęp, dybanie na ich wolność i samopoczucie.

Oczywiście w ciągu 2000 lat wiele okropnych rzeczy wydarzyło się też we wspólnocie wierzących,
ale gdyby takie "rozliczanie " stosować należałoby każdego lewaka obciążyć zbrodniami Pol Pota, Stalina i Robespierre'a.
Najkoszmarniejszym i najbardziej ociekającym krwią czasem w historii ludzkości był wiek XX, w którym Kościół nie miał wiele do powiedzenia...

Nie przyjdzie im do głowy, ze źródło jest gdzie indziej.
W lęku przed Sądem, przed Światłem!
My wszyscy żyjemy w wielowymiarowym świecie.
Niektórzy nie chcą lub już nie potrafią poczuć wymiarów duchowych...
Ale jakaś świadomość, że ważne są wybory jakich dokonujemy, pozostaje.

Współczesny świat proponuje ludziom straszne remedium na ten lęk.
Straszne, bo idące dokładnie w głąb sieci w jakiej się szamocą.

Pokusa jaką słyszą współcześni jest powtórzeniem głosu szatana w Eden.

On wtedy obiecywał ludziom, że będą jak Bóg.
Teraz pokazuje na nieadekwatnie rozwiniętą naukę,
jako na dowód boskości człowieka.

Możliwość nauki  i panowania przez nią nad Ziemia jest darem Boga,
ale my jesteśmy znacznie opóźnieni w stosunku do potrzeb.
Ciągle spalamy paliwa kopalne, produkujemy całe lądy śmieci,
a obszar biedy jest ogromny.

Ale nie koniec na przypisaniu nauce znaczenia buntu przeciwko Bogu.
Współczesny świat  zaczyna sam tworzyć przykazania.
Jak Bóg mówi co jest dobre, a co złe!

Wkrótce zacznie egzekwować własne przykazania.
Ograniczenie wolności słowa nazwą walką z "mową nienawiści".

Terror ekonomiczny, a może i dosłowny wobec wierzących, walką o prawa mniejszości.
Już najpoważniejsze media na zachodzie używają wymyślonego na użytek propagandy
terminu "homofobia" i z satysfakcją donoszą , że ktoś stracił pracę za "homofobiczne" wypowiedzi na Twitterze.
A walką o "tolerancję " nazywają zmuszanie ludzi do wyznawania stworzonych przez nich "przykazań".

Kłamstwo i przemoc to znak nowego totalitaryzmu, już u naszych drzwi.

[marylaossowska]

@Uczeń Sokratesa. Precyzyjnie powiedziane i trudno nie zgodzić się z większością Twoich twierdzeń. "Nieadekwatnie rozwinięta nauka"...ależ oczywiście. Nauka nie zdołała rozwiązać ogromnej większości gnębiących świat problemów  i jakże często jej osiągnięcia wykorzystywane są do czynienia zła i kreowania nowych. Ludzkość dziś wierząca bezkrytycznie w potęgę nauki...co za zabawny koncept. Gdy poziom naszej wiedzy jest wciąż tak niedoskonały, gdy tak niewiele wiemy choćby o tym, co dzieje się wewnątrz naszej planety, w głębinach oceanów...i w naszym własnym organizmie.  Groteskowo - niektórzy ludzie zastąpili wiarę w Boga, wiarą w naukę. A to wciąż tylko wiara.

Oczywiście, gdy mówisz o szatanie, edenie czy światłości, a raczej sposób w jaki o tym mówisz - dla mnie jest to równie zabawne, jak bezkrytyczna wiara w naukę. Czytam to z przymrużeniem oka.

Tekst o systemowej medialnej nagonce na Kościół w Polsce jest wynikiem mojego oburzenia na mainstreamowe kłamstwa, manipulacje i przeinaczanie faktów, nie rezultatem mojego stosunku do Kościoła per se. Bezpośrednim powodem był zaś artykuł o radnej SLD, która rozpętała nagonkę na księdza - entuzjastycznie podchwyconą przez Gazetę Wyborczą.

O jaką historię chodzi? Niejaka Ewelina Balt, częstochowska radna z ramienia SLD,  we wrześniu ubiegłego roku oskarżyła księdza o uprawianie seksu z uczennicą gimnazjum katolickiego. Rewelacje SLD-owskiej radnej skrzętnie i gorliwie opisała Gazeta Wyborcza. Krzykliwymi tytułami wtórował Fakt... "Afera seksualna w Częstochowie! Ksiądz miał uwieść uczennicę”. Kuria zawiesiła księdza w wykonywaniu obowiązków i rozpoczęła postępowanie w oparciu o Kodeks Prawa Kanonicznego, natomiast Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Południe wszczęła formalne śledztwo na postawie informacji Eweliny Balt. Po kilku miesiącach okazało się, że śledczy - po przesłuchaniu w tej sprawie wielu osób - nie dotarli do jakichkolwiek dowodów świadczących, że mogło dojść do seksualnego kontaktu księdza z uczennicą. Prokuratura przesłuchała m.in. radną Balt, dyrekcję szkoły, nauczycieli oraz niektórych uczniów - uczestników wycieczki, podczas której rzekomo miało dojść do przestępstwa. Pogłoskom zaprzeczyła sama uczennica (wiarygodność jej zeznań potwierdził biegły psycholog), jej matka oraz pomówiony przez radną Balt katecheta.
Więcej na ten temat: http://niezalezna.pl/50338-radna-sld-rozpoczela-nagonke-na-ksiedza-czy-wystarczy-jej-odwagi-aby-przeprosic

Myślę, że warto jest śledzić także rezultaty doniesienia do prokuratury, które posłanka PO Elżbieta Radziszewska złożyła na księży Ireneusza Bochyńskiego, rektora kościoła akademickiego Panien Dominikanek w Piotrkowie Trybunalskim oraz proboszcza z gminy Kluki pod Łodzią, Dariusza Mordziaca. Posłanka Radziszewska - jak powiedziała redaktorowi Morozowskiemu z TVN24 -  "nie miała wglądu w szczegóły, ani nawet nie rozmawiała z ofiarami, jednak słyszała, że księża dzieci molestowali, więc swoją wiedzą podzieliła się z prokuraturą". W obu przypadkach prokuratura wszczęła dochodzenie, a kuria kapłanów zawiesiła i rozpoczęła postępowanie kanoniczne. Nie omieszkam napisać więcej, gdy znane będą już wyniki prokuratorskiego śledztwa. 

Więcej na ten temat:

http://www.tvn24.pl/lodz,69/radziszewska-przesluchana-w-sprawie-ks-bochynskiego,375319.html

http://www.wprost.pl/ar/428918/Poslanka-PO-powiadomila-kurie-ksiadz-zawieszony-Protest-wiernych/

[Uczen_Sokratesa]

@Maryla
Jeśli patrzymy na historię ludzkości, to widzimy ogrom zbrodni, ale też potencjał dobra.
To domaga się próby zrozumienia. Można twierdzić, że wszystko jest pochodną pustki i ewolucji stosowanej na dziwaczne sposoby.
Dla mnie to jest absurdalne podejście.
Inną alternatywą jest przyjecie istnienia innej rzeczywistości przed materią i w ten sposób znalezienia źródła prawidłowości i praw, które odkrywamy.
Wtedy powstaje pytanie, co Bóg zrobiłby z taką ludzkością jaka jest.
Dlaczego ten byt zdaje się nie interweniować. Dlaczego zbrodniarze nie napotykają policji niebiańskiej itd.

Wiele jest pytań, w tym czy Bóg milczy, czy wszystkie odpowiedzi pozytywne na to pytanie o jego Słowa do nas są tylko dziełem oszukańczych czy może zrozpaczonych ludzi?

Niektórzy odpowiadają , że Twórca kosmosu nie może słuchać próśb o rower biednego dziecka, bo jest na to za wielki. To tez wydaje mi się absurdalne.
Wielkość jest połączona ze zdolnością do miłości i do wszystkiego co zdarza się w jakiejś części najlepszym z nas, co uważamy za typowo ludzkie.

Dla mnie jest oczywiste, że Byt najwyższy interweniuje w historię ludzkości.

Bóg mówi do ludzkości językiem dla niej zrozumiałym niezależnie od rozwoju kultury i nauki.
Takim językiem jest język mitu.
Każdy kto słucha tej muzyki i rozumie przekaz, niezależnie czy wierzy w narysowany tam obraz fizycznego  świata, słyszy Boga!

Dla mnie historia Eden i szatana jest jedynym wyjaśnieniem rzeczywistości.

Bez buntu ludzkości wobec Boga nie można wyjaśnić ogromu zła i nieszczęść w naszej historii.
Nie trzeba nawet czytać Biblii by zobaczyć podstawowy dylemat wszelkich istot rozumnych, niezależnie czy materialnych, czy duchowych.
To wybór między szacunkiem dla prawdy a jej "kreacją", między miłością do innych, a chęcią dominacji.
Wąż jest przedstawicielem wyboru kłamstwa i dominacji nad wyborem prawdy.
Droga ludzkości jest doświadczaniem skutków braku zaufania do Boga i realizacji pokusy z Eden: będziecie jak Bogowie.

Dla mnie ta historia jest tak pełna znaczeń i niezwykle głębokich treści, że mógłbym napisać o tym książkę,
a przecież nie jestem kimś szczególnym.
Moim zdaniem nie wczytałaś się w księgę Genesis wystarczająco głęboko i dlatego widzisz ją jako śmieszną i nierealną.
Errare humanum est.

[marylaossowska]

@Uczeń Sokratesa.  Czy ktoś kiedyś przegadał filozofa? A już z pewnością nie takiego, który dyskusję zamyka twierdzeniem, że rozmówca się nie wczytał (czyli w domyśle - nie wie o czym mówi) i traktuje go z pobłażliwym lekceważeniem "errare humanum est". Poza tym, jestem pewna, że nie jest to wątek o genesis świata, lecz o nadużyciach i manipulacji mediów. Nagonka na Kościół jest jednym z elementów większej całości i w miarę czasu napiszę więcej o medialnym kuglarstwie i kłamstwach.