Czy pszczoły mogą częściowo rozwiązać problem bezrobocia?

[Puella Clara]

Fot. PolskiPszczelarz

____

W ciągu czterech lat powstanie ok. 3,2 tys. pasiek w całym kraju - zakłada projekt rozwoju branży pszczelarskiej, opracowany przez naukowców z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Program ma być adresowany do absolwentów, bezrobotnych i osób z grupy 50+. "Pomysł ma wspomóc rozwój branży pszczelarskiej i równocześnie pomóc w walce z bezrobociem wśród absolwentów. W Polsce pszczelarstwo ma wielowiekowe tradycje. Obecnie branża jest rozdrobniona, wiele gospodarstw działa bardziej na zasadzie hobby, niż przedsięwzięć mających przynieść stały, realny dochód" - twierdzi autor projektu dr Lesław Piecuch. "Zalewa nas miód z Unii Europejskiej. Na etykietach jest napisane, że to mieszanka miodów europejskich, ale to głównie miód z Chin. Nie wiadomo, co w nim jest, czy ktoś to badał. To są dziesiątki tysięcy ton. Moglibyśmy zwiększyć produkcję miodu w Polsce i eksportować do krajów UE." - dodaje.

____

W tej chwili niewielkie pasieki liczące od 5 do 50 uli stanowią ponad 90 proc. tego typu gospodarstw w Polsce. Większość osób działających w branży ma powyżej 50 lat, a jedynie 11 proc. to młodzi pszczelarze. Według projektu model gospodarstwa pasiecznego składałby się z 60 uli. Planowana, docelowa wydajność każdego z nich została oszacowana na 110 kg produktów pszczelich rocznie w tym: 40 kg miodu oraz 70 kg ziołomiodów. W sumie dałoby to ponad 7,5 tys. ton miodu rocznie, czyli połowę obecnej polskiej produkcji. Dodatkowo pasieki będą wytwarzać inne wyroby: mleczko pszczele, wosk, kit pszczeli (propolis), jad pszczeli, pyłek kwiatowy, pierzgę.

Projektowane pasieki byłyby z założenia firmami rodzinnymi. Proces zakładania pasiek poprzedzony będzie szkoleniami dla kandydatów na pszczelarzy. Zakwalifikowane osoby otrzymywałyby wsparcie finansowe ze źródeł rządowych i unijnych. Zaopatrywaniem pasiek w pożywienie dla pszczół w okresach dożywiania, w syropy do produkcji ziołomiodów oraz odbiorem miodu i innych produktów z pasieki zajmowałaby się specjalistyczna firma zewnętrzna.

Według wyliczeń autora programu koszt założenia gospodarstwa pasiecznego z 60 ulami produkcyjnymi wyniesie ponad 88 tys. zł. Przychody roczne takiej pasieki oszacowano na prawie 100 tys. zł przy kosztach działalności na poziomie około 32 tys. zł. "Daje to miesięcznie około 5 tys. zł dochodu, co na tereny wiejskie jest bardzo przyzwoite. Jest więc szansa, żeby zrobić z tego dobrą gałąź biznesu" - ocenił naukowiec.

Zdaniem Janusza Kasztelewicza - prezesa Związku Pszczelarzy Zawodowych i właściciela Gospodarstwa Pasiecznego "Sądecki Bartnik" - po raz pierwszy od dość dawna zaprezentowano spójny projekt, który innowacyjnie wybiega w przyszłość branży.

Mówi się "pracowity jak pszczółka" i być może pszczelarstwo właśnie może się przyczynić do spadku bezrobocia, zwłaszcza na terenach wiejskich. Byle tylko owady nie padały od chorób i zanieczyszczeń środowiska...


Źródła: PolskieRadio, SądeczaninInfo

[marylaossowska]

Ale byłoby super! Jak ja lubię miodek!! Miodek na bułeczce, miodek w herbacie...a już najlepsze jest oblizywanie łyżeczki z duuuuużo miodku 
Byle tylko nie zasnąć przy jedzeniu miodku, bo można wpaść tak jak Kubuś Puchatek   

[Puella Clara]

Cudeńko słodkie, taki wspaniały sen. Przez chwilę się zastanawiałam, czy Puchatek nie napił się przedtem "wzmocnionego" miodku, ale gdzież by tam, to taki grzeczny Miś
Ja też lubię miodek, zwłaszcza lipowy, ale bartnikiem zostać chyba bym się bała, chociaż pszczółki są takie kochane